Wieluński „Żuczek” wyruszył 13 bm. w swoją ostatnią podróż. Do miejsca, gdzie będzie mu najlepiej, czyli do Muzeum Drogownictwa w Szczucinie. Miesiąc wcześniej, 13 lutego minęła 17 rocznica zakończenia produkcji popularnego samochodu dostawczego ,,Żuk'', bez którego trudno sobie wyobrazić polską powojenną motoryzację.

Jak powiedział Radiu Ziemi Wieluńskiej Andrzej Pagacz, który jeździł tym autem przez ostatnie 13 lat, chciał razem z nim przejść na emeryturę, ale jak na razie tylko samochód pójdzie na zasłużony odpoczynek i będzie cieszył oczy miłośników motoryzacji.

- Ma przejechane 316 tysięcy 640 kilometrów. Jazda nim to kwestia przyzwyczajenia, bo tymi nowocześniejszymi jeździ się już zupełnie inaczej. Natomiast chyba trochę z sentymentu, trochę z braku w tamtych czasach możliwości innych pojazdów. Nauczyłem się tak do niego podchodzić i dobrze mi z nim było. Samochód do ostatniego dnia służył mi do codziennej pracy, do kontrolowania naszych dróg krajowych i do takich bieżących spraw związanych z utrzymaniem dróg. Ale doszła nam do utrzymania droga ekspresowa nr 8 i szefostwo stwierdziło, że ilość dróg się zwiększyła i przydałyby się nowocześniejsze samochody, bardziej niezawodne. ,,Żuczek'' ma 20 lat i pewnie czuje przejechane ponad 300 tysięcy kilometrów. Był ostatnim tak dobrze zachowanym ,,Żukiem'' pracującym w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi, w Rejonie w Wieluniu. W sentymentalną podróż do Muzeum Drogownictwa zabrał nas jego opiekun, Andrzej Pagacz oraz pracownicy firmy. Maciej Zalewski, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi:

- To jeden z najpopularniejszych samochodów produkowany w Polsce przez ponad 30 lat. Z tym, że on już w latach 70-tych był samochodem niezbyt nowoczesnym, więc pod koniec produkcji były to auta mocno przestarzałe, łatwo korodowały. Więc tym bardziej, że udało się go w takim stanie zachować, a na pierwszy rzut oka auto wygląda tak jakby wczoraj opuściło fabrykę, to jest ogromna satysfakcja i zasługa naszych pracowników. Szczególnie pana Andrzeja, który przez kilkanaście lat używał tego samochodu chuchał, dmuchał. Tym bardziej, że samochód nie był używany „od okazji” na szczególne okoliczności. To był samochód liniowy, który codziennie wykonywał swoją ciężką pracę. Przejechał ponad 300 tys km, z tym, że w naszej służbie odległości nie są duże natomiast praca jest intensywna. A myślę, że trzeba zachować ich dla potomności togo jednego z nielicznych już pozostałych, bo wyprodukowano ich niecałe 600 tysięcy od 1958 roku. Ten jest wyprodukowany w 1995 roku i po wsze czasy będzie eksponowany w naszych barwach, w tym jaskrawo pomarańczowym kolorze, z logo naszej instytucji i z informacją,że eksploatowany był w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi, w Rejonie w Wieluniu i tak zostanie w Muzeum - powiedział RZW Maciej Zalewski, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi. Zadowolenie z cennego eksponatu wyraziła Barbara Bator z Muzeum Drogownictwa w Szczucinie:

- Współpracujemy bardzo ściśle z oddziałem łódzkim GDDKiA jeżeli chodzi o pozyskiwanie eksponatów. Mamy różne kruszarki tak, że oddział łódzki bardzo nas tu wspiera jeżeli chodzi o gromadzenie zabytków związanych z historią drogownictwa. O wieluńskiego ,,Żuka'' będziemy się bardzo troszczyć, zrobimy mu tutaj specjalne stanowisko z zadaszeniem, aby jak najlepiej o niego dbać. Nie będę ukrywać, że będziemy go chcieli również wykorzystać do pracy, czyli do przewożenia pozyskanych eksponatów. Mamy nadzieję, że będzie z nami współpracował.

Muzeum Drogownictwa w Szczucinie to jedna z najciekawszych tego rodzaju placówek w kraju i w tej części Europy. Zgromadzone są tam urządzenia, maszyny, narzędzia związane z budownictwem drogowym. Można tam obejrzeć między innymi legendarny most Bayleya, o którym zwykło się mówić, że wygrał wojnę. Teraz można tam oglądać również wieluńskiego „Żuczka”.

(opr. KJB)

foto: ZW Radio