Tak najkrócej można opowiedzieć zdarzenie, którego głównym, niestety, negatywnym bohaterem był pewien 26-letni mężczyzna. Nieodpowiedzialny i bez wyobraźni, bo mało tego, że ukradł auto i rozbił je uciekając. Na dodatek był pijany i nie miał prawa jazdy!

1 maja policjanci z komisariatu w Błaszkach zatrzymali sprawcę kradzieży samochodu. Młody mężczyzna kierował nim nie mając uprawnień, łamiąc tym samym sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Było około 16-tej kiedy policjanci z Błaszek otrzymali zgłoszenie od 21-letniej mieszkanki powiatu sieradzkiego. Młoda kobieta informowała o kradzieży należącej do niej Skody Fabii. Powiedziała, że kilkanaście minut wcześniej zaparkowała auto przed sklepem w Kamiennikach, gmina Blaszki. Samochód pozostawiła z włączonym silnikiem i weszła do sklepu. Okazję wykorzystał jeden z klientów, który kręcił się nieopodal sklepiku. Wsiadł do samochodu i odjechał. Po kilku kilometrach ucieczki wjechał do lasu, gdzie uderzył w drzewo. Mocno uszkodzoną Skodę, która nie nadawała się do dalszej jazdy, porzucił i uciekł. Po ustaleniu tożsamości złodzieja policjanci natychmiast podjęli poszukiwania sprawcy. Z powodzeniem. Został zatrzymany po kilku godzinach w miejscu zamieszkania.. Okazał się nim 26-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego. Policjanci zbadali jego stan trzeźwości. Wynik badania wskazał aż 2 promile alkoholu w organizmie!

Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania samochodem, a jednocześnie złamał orzeczony wobec niego przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów. Jak informuje KPP w Sieradzu, przestępca spędził noc w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży samochodu oraz prowadzenia pojazdu wbrew sądowemu zakazowi. W czasie przesłuchania przyznał się do zarzucanych mu czynów, wyrażając chęć dobrowolnego poddania się karze. Za dokonane przestępstwa grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

(opr. KJB)