Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności 30 lat po sukcesie Edyty Górniak na Eurowizji. Zaśpiewała "To nie ja" do słów Jacka Cygana i muzyki Stanisława Syrewicza

30 lat po sukcesie Edyty Górniak na Eurowizji. Zaśpiewała "To nie ja" do słów Jacka Cygana i muzyki Stanisława Syrewicza

Od kilku dni - od 30 kwietnia - głośno znów jest o Edycie Górniak i zajętym przez nią drugim miejscu na Eurowizji w 1994 roku. Wówczas w Point Theatre w Dublinie Polska po raz pierwszy startowała w tym europejskim konkursie. Górniak wykonała piosenkę "To nie ja". Słowa napisał Jacek Cygan, a muzykę, o czym niewiele osób wie, związany ze Zduńską Wolą Stanisław Syrewicz.

 

Wspominany sprzed 30 lat sukces Górniak jest związany z występem reprezentantki Polski Luny w Szwecji (https://www.youtube.com/watch?v=IhvDkF9XZx0) . Już za kilka dni. Czy odniesie podobny sukces?

Muzyka do piosenki "To nie ja" została skomponowana przez Stanisława Syrewicza w 1984 roku z myślą o nagraniu go przez amerykański zespół Chicago. Autorem pierwotnych słów do utworu, noszącego wtedy tytuł „No One Said It Was Easy”, był Don Black[4]. W tym czasie zarejestrowana została jedynie wersja demonstracyjna numeru[5]. Za namową Alicji Borkowskiej, piosenkarki i ówczesnej partnerki życiowej przedsiębiorcy Wiktora Kubiaka, nagranie utworu zaoferowano Edycie Górniak, która została zaproszona do reprezentowania Polski na Eurowizji 1994[6].

Pierwszą propozycję tekstu napisał prawnik Mariusz Ejsmont[6], jednak nie zyskała ona uznania Wiktora Kubiaka[7]. Na początku stycznia 1994 Edyta Górniak skontaktowała się z autorem tekstów piosenek Jackiem Cyganem, aby ten napisał polski tekst do melodii[7]. Jak zaznaczyła, słowa piosenki miały być zrozumiałe dla ludzi nieznających języka polskiego, jednak nie dodała, że utwór będzie reprezentować Polskę w Konkursie Piosenki Eurowizji[8][9]. Tekst do piosenki kilkukrotnie modyfikowano, a ostateczna wersja powstała po trzech tygodniach pracy[7]. Równocześnie powstała druga propozycja konkursowa dla Górniak, „Śpijcie, dzieci nocy” do muzyki Piotra Rubika[10]. Po konsultacji z TVP zdecydowano, że Górniak pojedzie na konkurs z utworem „To nie ja!”.

Nagrania piosenki zrealizowano w marcu w studiu RG Jones Studios w Londynie[1]. Producentem został Graham Sacher, który stworzył także anglojęzyczny tekst do piosenki[1]. Aranżację partii smyczkowej w numerze wykonał Mike Mowes, a za realizację nagrań i miksowanie odpowiadał Gerry Kitchenham[11].

Po finale Konkursu Piosenki Eurowizji  (https://www.youtube.com/watch?v=vxMY3sdkGQc ) kompozytor piosenki został oskarżony przez izraelskiego piosenkarza Joniego Nameriego o popełnienie plagiatu jego piosenki „Zakochany mężczyzna” z 1987, jednak ostatecznie zarzuty oddalono..



Choć Syrewicz urodził się w Azowie, w Rosji 22 sierpnia 1946 roku, jego rodzice po wojnie zamieszkali w Zduńskiej Woli, gdzie matka – z wykształcenia magister sztuki po konserwatorium, prawniczka i polonistka – pracowała jako nauczycielka i dorabiała, udzielając lekcji muzyki[2][3]. W wieku czterech lat zaczął grać na pianinie i za namową rodziców kontynuował rozwój muzyczny[2]. W wieku dziewięciu lat otrzymał stypendium Ministerstwa Kultury i Sztuki, co umożliwiło mu naukę gry na fortepianie u najlepszych profesorów, m.in. u prof. Marii Wiłkomirskiej w Łodzi, u której w okresie szkoły podstawowej i liceum pobierał lekcje fortepianu[1][2]. W tym okresie pomagał matce, która prowadziła teatr poezji. Jego mama Maria przez wiele lat była także akompaniamentką Chóru ZŁOTA JESIEŃ.
- Moi rodzice poznali się w czasie tułaczki po ZSRR. Ojciec pochodził z Wileńszczyzny, mama ze Lwowa, oboje zostali uwięzieni po wkroczeniu wojsk sowieckich do Polski i zesłani w głąb imperium. Poznali się w Uzbekistanie, ja urodziłem się po wojnie, w 1946 r., gdzieś na Ukrainie, kiedy już wracali do Polski. A ponieważ Polska się od nich fizycznie odsunęła, rodzice postanowili zamieszkać tam, gdzie według nich będzie najbezpieczniej. Po tylu przejściach, zmianach granic, uznali, że środek Polski to powinno być miejsce dla nich. Wybrali Zduńską Wolę, gdzie mama została nauczycielką. Ja zaś miałem zostać wyuczony, wytresowany na pianistę. Tak dziś oceniam moją ówczesną edukację. Równolegle do nauki w szkole podstawowej i liceum pobierałem lekcje fortepianu u prof. Marii Wiłkomirskiej w Łodzi –  jako obdarzone talentem dziecko dostałem stypendium Ministerstwa Kultury i Sztuki. Pieniądze wystarczały na pokrycie kosztów dojazdów pociągiem i opłacenie lekcji. Profesor Wiłkomirska była wtedy uznawana za jedną z najlepszych w Polsce specjalistek od fortepianu, pracowała w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Łodzi i w Warszawie - wspominał S. Syrewicz.


Potem jego muzyczna kariera potoczyła się jak lawina. Kompozytor wychowany w Zduńskiej Woli napisał muzykę do ponad trzydziestu spektakli teatralnych i wielu programów telewizyjnych. Współpracował m.in. z Zygmuntem Hubnerem i Adamem Hanuszkiewiczem. Pisał piosenki dla Marianne Faithfull, Diane Keaton, José Carrerasa, Yves Montand'a. Skomponował muzykę do ponad stu filmów współpracując z tak wybitnymi reżyserami jak John Frankenheimer, Ken Russell, Ferdinand Fairfax, Andrzej Żuławski czy Jerzy Skolimowski. Za muzykę do filmu „Stalin” otrzymał prestiżową ACE AWARD w Stanach Zjednoczonych. Przed 11 laty był honorowym gościem obchodów 40-lecia Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Zduńskiej Woli. W 2012 roku z kolei, był w Łodzi gościem XV Festiwalu Muzyki Filmowej w Łodzi, w kościele ewangelickim . Melomani mogli zobaczyć wizualno-muzyczną instalację jego autorstwa, przygotowaną do obrazu "Bitwa pod Grunwaldem" Jana Matejki. związkach z literaturą. On sam ma też związki z literaturą. Zaczęły się już w dzieciństwie, w Zduńskiej Woli, gdzie jego mama nauczała języka polskiego. Co wtedy czytał: - Była to głównie literatura polska, ale w naszej domowej bibliotece znajdowały się też książki autorów, którzy w Polsce w latach 50. i 60. nie byli tolerowani. Pamiętam świetnie prozę Ernesta Hemingwaya i Jamesa Joyce'a. To byli autorzy, do których nie każdy miał wtedy dostęp. Wszystko to lądowało na pulpicie mojego pianina. Udawałem, że ćwiczę, a tak naprawdę pod nutami leżała książka - wspominał 12 lat temu.

KaMi S, źródło: wikipedia
Podobne:


FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u