To burmistrz Pajęczna był sprawcą wypadku, w którym zginął 17-latek
Ta tragedia, o czym już informowaliśmy na siewie.tv miała miejsce w ubiegły wtorek 24 lipca po godz. 21 na drodze krajowej nr 42, na skrzyżowaniu ulic Częstochowskiej i Długiej w Pajęcznie (http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/8536-tragiczny-wypadek-w-pajcznie ). Za kierownicą Mitsubishi Pajero siedział burmistrz tego miasta. Zderzył się z prawidłowo jadącym 17-letnim motorowerzystą. Nastolatek, mimo dwugodzinnej reanimacji, zmarł na miejscu.
Według wstępnych ustaleń policji, 45-letni burmistrz Dariusz Tokarski (wyraził zgodę na podawanie danych - przyp. red.) skręcając w lewo nie ustąpił skuterowi pierwszeństwa. Był trzeźwy. - Na tym etapie postępowania są gromadzone materiały, są przesłuchiwani świadkowie. Na miejscu zabezpieczono ślady, przeprowadzono czynności w trybie niecierpiącym zwłoki. Wszystkie te elementy razem z zabezpieczonymi monitoringami i analizą powinny dać odpowiedź, co do przedstawienia ewentualnych zarzutów kierującemu samochodem – oświadczyła mediom rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Jolanta Szkilnik.
W miniony piątek odbyła się sekcja zwłok 17-latka. Dariusz Tokarski zgodził się na podawanie swoich danych w mediach. Stwierdził, że nie ma sensu chować głowy w piasek. - Poniosę wszystkie konsekwencje związane z wydarzeniem. Rodzinie Kuby szczerze współczuję i przepraszam z całego serca - powiedział w rozmowie z fakt.pl. Znał się z rodzinną zmarłego i jak twierdzi "chciałby cofnąć czas".
Burmistrz po wypadku wziął wolne. Do pracy ma wrócić w poniedziałek 30 lipca. Swoją funkcję pełni od czterech kadencji. Wcześniej bezpartyjny, z myślą o starcie w jesiennych wyborach, w styczniu dołączył do ugrupowania Jarosława Gowina - Porozumienie. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi teraz burmistrzowi Pajęczna od 6 miesięcy do nawet 8 lat więzienia.
KaMi S
Fot. KPP Pajęczno, FB