Ukazała książka autorstwa Andrzeja Sznajdera "Sekrety Zduńskiej Woli i Sieradza". Jej promocję z okazji 70-lecia działalności Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Jerzego Szaniawskiego w Zduńskiej Woli zaplanowano na środę 23 listopada. Choć pierwsze jej odkrycie miało miejsce w tę środę (16 bm.) w Sieradzu. Więcej o pozycji autor podawał już w sierpniu siewie.tv: na --> http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/5615-qnikiforq-ze-zduskiej-woli-doczeka-si-wreszcie-pozycji-ksikowej

Miejska Biblioteka Publiczna im. Jerzego Szaniawskiego w Zduńskiej Woli, Towarzystwo Przyjaciół Zduńskiej Woli, Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola i Księży Młyn Dom Wydawniczy Michał Koliński zapraszają zduńskowolan i nie tylko na promocję książki „Sekrety Sieradza i Zduńskiej Woli” Andrzeja Sznajdera oraz spotkanie z autorem. Andrzej Sznajder specjalizuje się w eseju historycznym i literackim, pisze prozę poetycką, opowiadania oraz artykuły naukowe do pism austriackich i polskich związanych z Galicją. Twórczo związany jest z Łaskiem. Książka opowiada o największych sekretach Sieradza i Zduńskiej Woli, odkrywa historię przeklętego dworu nad rzeczką Tymianką i mrocznego wnętrza sieradzkiego Alcatraz. Poznamy historie księdza Brzezińskiego, Apteki Staromiejskiej, pocztowego szlaku i zduńskowolskiego browaru.

- Tak jak zapowiadałem latem w książce znajdzie się 40 różnych wątków. Po równo je podzieliłem na Sieradz i Zduńską Wolę - mówi autor. - Są w niej dwa rozdziały poświęcone gwałtom i grabieżom w obu miastach, jakie miały miejsce na przełomie XIX i XX wieku oraz wątek związany ze szklakiem pocztowym, jaki przez nie przebiegał. Zapewne zduńskowolan zainteresuje temat zduńskowolskiego Nikifora, czyli Hermana Bertolda. Będę też opowiadał, jak to onegdaj bito się, suto pito, a nawet mordowano w karczmie na Frajszycy, obecnej siedzibie księży orionistów. Będzie też temat działalności protestantów w Zduńskiej Woli, w tym rodziny Boernerów, z której wywodził się Ignacy Boerner, były działacz niepodległościowy, przyjaciel Marszałka Józefa Piłsudskiego i minister poczt i telegrafów. To wyjątkowo ciekawa postać, już z lekka zapomniana. Był synem pastora ewangelickiego Edwarda Boernera. W Zduńskiej Woli ukończył szkołę elementarną, następnie uczył się gimnazjum w Kaliszu. Studiował na Politechnice w Darmstadt i w tym czasie wstąpił do PPS. Po studiach, w 1903 roku zaczął pracować jako inżynier w Zakładach Ostrowieckich. Tam pod pseudonimem Emil organizował wystąpienia przeciw zaborcy rosyjskiemu w roku 1905, które zakończyły się stworzeniem Republiki Ostrowieckiej. Na trzy miesiące został jej prezydentem. Stąd przydomek "zapomniany prezydent". Po wkroczeniu wojsk rosyjskich osiadł w Galicji, gdzie nadal walczył z zaborcą. W roku 1914 wstąpił do Legionów Polskich i tak zaczęła się jego przyjaźń z Józefem Piłsudskim. Po I wojnie światowej przez około 10 lat służył w wojsku, gdzie doszedł do stopnia pułkownika. W roku 1929 został ministrem poczt i telegrafów. To jemu m.in. zawdzięczamy znane w blokach skrzynki pocztowe. Budował też osiedle dla łącznościowców w Warszawie, zwane do dzisiaj boernerówką. Był też posłem. Zmarł 12 kwietnia 1933 r. w Warszawie - pisze autor. - Nie kryję, że pozycja nie powstałaby, gdyby nie pomoc ludzi i instytucji. W kwestii Hermana Bertolda pomógł mi bardzo były dyrektor zduńskowolskiego muzeum Jerzy Chrzanowski oraz rodzina Stanisława Klingera. Podczas zduńskowolskiego spotkanie postaram się obecnym przybliżyć też inne historie, często już w mieście zapomniane przez starszych, a przez młodych mieszkańców w ogóle nieznane - zapowiada Andrzej Sznajder.
Spotkanie odbędzie się 23 listopada o godz. 18 w Czytelni MBP, przy ul. Łaskiej 12.

MIka S