Fragmenty tajnej broni Hitlera - rakiety V2 wykopano w Kuźnicy Bukowskiej. Po 77 latach od wystrzału
Kuźnica Grabowska, niewielka wieś w powiecie ostrzeszowskim, tuż przy granicy z wieruszowskim, do tej pory znana była głównie w kraju z Muzeum Oświaty i Elementarza imienia Mariana Falskiego (1881 - 1974). Autora najpopularniejszego, kultowego polskiego elementarza, z którego od 1910 roku całe pokolenia Polaków uczyły się czytania i pisania. Siedziba muzeum została wybrana nie bez powodu, bowiem profesor Falski często bywał we wsi, podczas wakacji, będąc mężem Reginy ze znanego w Wielkopolsce rodu miejscowych, żydowskich dziedziców Oxnerów. Warto wiedzieć, że jego szwagier Mieczysław Oxner, znany przed wojną biolog i oceanograf był polskim konsulem honorowym w Monaco.
W czasie okupacji pomagał polskim uchodźcom w Monako. Został siłą uprowadzony w 1944 roku z mieszkania przez faszystów i uwięziony w Nicei. Potem trafił do Auschwitz, gdzie zginął natychmiast po dotarciu 30 czerwca. To tyle o zacnej i wciąż dobrze wspominanej rodzinie Oxnerów i Falskim. Teraz licząca nieco ponad 500 mieszkańców wieś jest na ustach pasjonatów nie tylko ponadczasowego "Elementarza", ale i historii II wojny światowej. Mówią o niej poszukiwacze artefaktów z czasów wojny niemal z całego kraju, a nawet daleko poza Polską. A to wszystko za sprawą niecodziennego odkrycia w lesie na terenie tego sołectwa. Mowa o wydobytych tam fragmentach rakiety V2. Ta była "oczkiem w głowie" Adolfa Hitlera i dowódców Wehrmachtu i miała być tajnym, ostatecznym orężem w pokonaniu aliantów w czasie drugiej wojny światowej. O tym, że pozostałości rakiety mogą się znajdować w lasach na obrzeżach powiatów wieruszowskiego i ostrzeszowskiego wspominano już od wielu lat. Historycy badali zachowane archiwa i ustalali, w którym konkretnie miejscu mogła spaść testowana przez Niemców rakieta. W końcu sprawę w swoje ręce postanowili wziąć członkowie stowarzyszenia Wrocławska Grupa Poszukiwawcza, Stowarzyszenia Denar z Kalisza oraz ekipa programu telewizyjnego "Poszukiwacze Historii". Brali w niej udział w sumie członkowie jedenastu stowarzyszeń z Wielkopolski oraz z województw dolnośląskiego i łódzkiego. Za zgodą Nadleśnictwa Przedborów na terenie Leśnictwa Kuźnica Grabowska odbyła się w końcu, udana próba wydobycia części rakiety V2. Jak podają z entuzjazmem uczestnicy akcji, ta rakieta została wystrzelona z poligonu w Wierzchucinie prawdopodobnie 31 grudnia 1944 roku o godzinie 13.44. Odległość, jaką przebyła rakieta to 225,5 km (jednostka 9.SS, część 500 SS Werfer Abt.). Potwierdziły się zatem ich wyliczenia prowadzone od dawna z danych Wehrmachtu.
Rakieta V2 była pierwszym w historii XX wieku, udanym konstrukcyjnie, rakietowym pociskiem balistycznym, skonstruowanym przez zespół niemieckich konstruktorów pod kierunkiem Wernera von Brauna.. Choć zamysł jej konstrukcji przypada na lata 30. XX wieku. W sierpniu 1943 roku alianci dowiedzieli się, że III Rzesza prowadzi badania nad pociskami V2 na poligonie znajdującym się w Peenemünde (około 40 km od Świnoujścia) i zdecydowali się zbombardować poligon, co opóźniło prace nad nią o kilka miesięcy. Wtedy też dowództwo niemieckie zdecydowało się na przeniesienie badań teoretycznych do Bawarii, a ćwiczeń praktycznych najpierw na Podkarpacie, a później do Wierzchucina, obecnie w województwie kujawsko-pomorskim, daleko poza zasięgiem alianckich bombowców.Była to, co przyznają także współcześni balistycy, niezwykle nowoczesna, jak na tamte czasy, broń sporego kalibru. Sama rakieta mierzyła ponad 14 metrów, ważyła od 12 do 13 ton i osiągała prędkość od 2,9 tys. do 5,5 tys. km/h, a potrafiła się wzbić nawet na tysiąc metrów. Ta konkretna V2, której części wydobyto w Kuźnicy Bukowskiej była jednym spośród szacowanych 300 pocisków, które miały wystartować z poligonu w Wierzchucinie. W czasie prac badawczych w Kuźnicy Grabowskiej - jak podają na swoim profilu na FB - "Poszukiwacze historii", nie obyło się bez koparki, detektorów metalu. Trzeba było uzyskania licznych zgód i zaparcia miłośników historii i archeologów. Pomogli też strażacy, leśnicy i policja. Szczytowa część rakiety spoczywała na głębokości kilku metrów. Prawdopodobnie dlatego w ogóle została. Niemcy zawsze bowiem przyjeżdżali w miejsca, w których według ich dokładnych wyliczeń V2 spadały i zbierali to, co z nich zostało, aby nie trafiły w ręce partyzantów, którzy przez kurierów przekazywali dane o rakiecie aliantom. Wychodzi na to, że Niemcy nie mieli jednak sprzętu, by wykopać fragmenty, które wbiły się głęboko w ziemię.
Leśnicy z Przedborowa przypominają, że jeśli ktoś znajdzie jakiś niepokojący przedmiot w lesie, powinien powiadomić o tym jak najszybciej nadleśnictwo lub policję.- Dzięki temu będzie można szybko podjąć niezbędne działania gwarantujące zabezpieczenie znaleziska i jego szybką neutralizację, tak by nie doszło do tragedii. Pamiętajmy, że Straż Leśna za nielegalne poszukiwanie "leśnych skarbów" może nałożyć mandat! - ostrzega Tomasz Maćkowiak, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu.
Relację z wykopów w Kuźnicy Grabowskiej będzie można obejrzeć już wkrótce na kanale Polsat Play. Trzeba śledzić program tego kanału na: --> https://programtv.naziemna.info/program/audycja/Poszukiwacze+historii
O tej akcji na FB podają także: Poszukiwacze historii - Polsat Play Stowarzyszenie Wrocławska Grupa Poszukiwawcza DENAR Kalisz KPE Eksplorer Stowarzyszenie Eksploracyjno-Historyczne Szaniec 1863 Gloria Victis Stowarzyszenie Historyczne Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej Stowarzyszenie Regionalna Grupa Historyczna Schondorf Sowiogórskie Towarzystwo Historyczno Krajoznawcze OSP Kuźnica Grabowska Konrad Kuświk
KaMi S
Źródło: Nadleśnictwo Przedbórz, Poszukiwacze Historii, lasy.gov.pl
Fot. Uczestnicy akcji poszukiwawczej mieli też okazję zwiedzić Muzeum Elementarza im. M. Falskiego
FOTO: dr inż. Joanna Oleszyńska-Niżniowska - rzecznik prasowy Nadleśnictwa Przedborów,, Stowarzyszenie Denar oraz z profilu Muzeum Elementarza im. M. Falskiego/FB