Po długiej, ciężkiej chorobie nowotworowej dziś (4 bm.) nad ranem zmarła Irena Kostrzewska, współtwórczyni i od blisko 40 lat dyrektor Spółdzielczego Domu Kultury Sieradzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Irena odeszła w wieku 68 lat.

To było pod koniec kwietnia lub na początku maja 1982 roku. Ja, młody reporter tygodnika ,,Nad Wartą'' dostałem temat interwencyjny, żeby napisać o tym, dlaczego to część pawilonów przy Alei Pokoju w Sieradzu nie jest oddana do użytku? Interweniującym najbardziej zdaje się chodziło o SDK SSM, który miał być placówką kulturalno-opiekuńczą na miarę realnego socjalizmu lat 80. w Sieradzu. Kiedy trafiłem do SDK, na korytarzu przyszłej placówki spotkałem wiceprezesa SSM, Kazimierza Goździewicza i właśnie Irenę Kostrzewską, która do Sieradza trafiła prawie trzy lata wcześniej. Jako absolwentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, kierunek pedagogika kulturalno-oświatowa, miała wywiązać się ze stypendium fundowanego z Zakładów Przemysły dziewiarskiego ,,Sira'' w Sieradzu. I tam w bibliotece i zakładowym klubie rozpoczęła pierwszą pracę. Zrobiła na mnie dobre wrażenie, znacznie lepsze niż prezes Goździewicz, który był wyraźnie przestraszony wizytą dziennikarza. Kompetentna, choć jeszcze nie miała angażu na stanowisko dyrektora SDK, starała się odpowiedzieć na każde pytanie, w czym bardzo wspomagała prezesa Goździewicza. I to był początek naszego koleżeństwa, a później przyjaźni, bowiem szybko przyszedł czas, że Irena była jakby członkiem mojej rodziny, przyjaźniła się z moją żoną Marią, która też pracowała w spółdzielni, a mój syn Piotruś mówił na nią ciocia.
Równie szybko SDK stał się jakby moim drugim miejscem pracy, gdzie jako człowiek związany z kulturą (byłem w przeszłości m.in. zastępcą kierownika klubu ,,Zaścianek'' w VII Domu Studenta na łódzkim Lumumbowie i kierownikiem klubu ,,Nowy Świat'' Energomontażu Północ w Bełchatowie) rozwijałem swoje pasje, realizowałem często szalone pomysły. Irenka okiełznywała mnie, ale najczęściej mi w tych realizacjach towarzyszyła.
Takim najbardziej egzotycznym jak na tamte czasy pomysłem było zorganizowanie muzycznych imprez – antyalkoholowych koncertów rockowych, które nazwaliśmy ,,Mlekomalia''. Zaczęliśmy w Teatrze Miejskim od zespołu ,,Sztywny Pal Azji'', a zakończyliśmy po sześciu edycjach, w kinie ,,Piast'' fantastycznym koncertem żeńskiej grupy rockowej ,,Oczy Cziornyje''. W międzyczasie grały i śpiewały u nas takie zespoły jak ,,T.Love'', ,,Róże Europy'', ,,Żuki'' i ,,Big Cyc''. Najciekawsze było to, że ,,Mlekomalia'' organizowaliśmy jako imprezy... antyalkoholowe, propagujące picie napojów mlecznych. Ja z Ireną...
Z rozrzewnieniem wspominam też wiele imprez, które organizowaliśmy wspólnie w SDK. To były dyskoteki 30- i 40-latków, bale sylwestrowe oraz ,,Bale Minipublikatora i Jego Przyjaciół'', wystawy kalendarzy Telewizji Osiedlowej SSM i TV Sieradz SF, wystaw poświęconych Zbyszkowi Misiakowi oraz wiele, wiele innych wydarzeń, które znakomicie wpisywały się w życie kulturalne Sieradza. Irena Kostrzewska stała się bowiem i zawsze była towarzyszką mojego życia kulturalnego. W końcu żadna kobieta nie była ze mną na dwóch edycja festiwalu ,,Rawa Blues'' i na Festiwalu Muzyków Rockowych w Jarocinie. Irena była, była... Irenko, żegnaj, bardzo nam będzie Ciebie brakować.

Krzysztof Lisiecki – Telewizja Sieradz Studio Filmowe, portal siewie.tv